W najbliższą niedzielę, 20 maja, przez Warszawę przejedzie autobus pełen aktywistów i sympatyków Amnesty International. Pod odpowiednimi ambasadami wygwiżdżą oni naruszenia praw człowieka dokonywane przez rządy pięciu krajów: USA, Syrii, Białorusi, Iranie i Chinach. Pod każdą upomną się o poszanowanie praw konkretnej osoby.
Autobus odwiedzi następujące ambasady:
11.10 PRZYSTANEK 1: AMBASADA USA, ALEJE UJAZDOWSKIE 29 Adel Hamad – więzień Guantanamo. 48 lat, obywatel Sudanu. Pracował w szpitalu w Pakistanie, aż do 18 lipca 2002, kiedy to w środku nocy obudził się i zobaczył wycelowane w swoją twarz pistolety funkcjonariuszy pakistańskich służb bezpieczeństwa. Przez pół roku był przetrzymywany w Pakistanie, potem w Bagram, potem w Guantanamo. Nigdy nie postawiono mu oficjalnych zarzutów. Od marca jest na liście osób do zwolnienia. Wciąż jednak tak się nie stało.
11.30 PRZYSTANEK 2: AMBASADA SYRII, GOSZCZYŃSKIEGO 30 Kamal al-Labwani, czterdziestoletni lekarz, jest założycielem liberalnej organizacji Unia Demokratyczna. Został zatrzymany na lotnisku w Damaszku 8 listopada 2005, po podróży do Europy i Stanów Zjednoczonych, gdzie pokojowo głosił swoje poglądy. 10 maja 2007 został skazany na dożywocie, zamienione potem na 12 lat więzienia. Uznano go winnym „spiskowania z obcym mocarstwem lub komunikowania się z nim w celu spowodowania ataku na Syrię”. Amnesty International uważa go za więźnia sumienia.
12:00 PRZYSTANEK 3: AMBASADA BIAŁORUSI, WIERTNICZA 58 Prof. Aleksander Kazulin był kiedyś rektorem uniwersytetu w Mińsku i ministrem nauki. W 2006 roku kandydował w wyborach prezydenckich przeciwko Aleksandrowi Łukaszence. Kiedy został zatrzymany, na milicji rozbił jego portret. Został skazany na 5 i pół roku pozbawienia wolności za chuligaństwo (do 12 stycznia 2012). W listopadzie i grudniu odbył 54-dniową głodówkę protestacyjną. Obecnie przebywa w łagrze pod Witebskiem. Jego uwolnienia domagał się Senat RP w specjalnej uchwale.
12:20 PRZYSTANEK 4: AMBASADA IRANU, KRÓLOWEJ ALDONY 22 Dwudziestoletniej malarce Delarze Darabi grozi wykonanie kary śmierci za przestępstwo popełnione, kiedy miała tylko 17 lat. Według ostatnich informacji jej wyrok został podtrzymany przez irański Sąd Najwyższy. Delara Darabi z początku przyznała się do morderstwa. Potem wycofała swoje zeznania, mówiąc, że to jej przyjaciel poprosił ją o przyznanie się, wierząc, że jako nieletnia nie zostanie ona stracona. Delara Darabi próbowała popełnić samobójstwo w styczniu tego roku.
12.50 PRZYSTANEK 5: AMBASADA CHIN, BONIFRATERSKA 1 Hawa Bakhit Adam z Habili w Darfurze przebywa obecnie w obozie dla uchodźców w Bredjing w Czadzie. Tam również nie jest bezpieczna. Broń dostarczana Sudanowi przez Chiny wciąż trafia do dokonujących czystek etnicznych dżandżawidów. Pozwala im to terroryzować ludność zarówno w Darfurze, jak i w obozach dla uchodźców w Czadzie. Amnesty International w swoim ostatnim raporcie z 8 maja udowodniła, że bombowce Fanfan, które Chiny sprzedają Sudanowi, uczestniczą w zmasowanych atakach na ludność cywilną w Darfurze. Dopóki tak się będzie działo, Hawa Bakhit nie będzie mogła bezpiecznie wrócić do Darfuru.