Broń się sama. Jak radzić sobie z potencjalnym zagrożeniem?
Niestety nie zawsze można liczyć na kogoś, który obroni Cię przed niebezpieczeństwem. Współczesna kobieta musi być samodzielna, dlatego warto wiedzieć, jak bronić się na własną rękę.
Zasada I - Przezorna i rozsądna: Często chodzisz piechotą? Jeżeli tak, to zwracaj uwagę na ścieżki, którymi się poruszasz. Podczas wieczornego biegania unikaj ciemnych uliczek i ciasnych zakamarków. Nocna przechadzka po parku będzie bezpieczniejsza w świetle latarni. Pamiętaj też, by unikać miejsc o złej reputacji.
Zasada II - Zawsze w kontakcie: Telefon to podstawa. Mając go przy sobie bez problemu zadzwonisz po pomoc, skontaktujesz się z policją, służbami ratunkowymi, a nawet dasz się namierzyć. Staraj się, by twoja komórka była zawsze naładowana. Szczególnie, gdy mieszkasz na przedmieściach i pieszo pokonujesz duże odległości.
Zasada III – Działaj: W przypadku ataku nie analizuj i nie rozmyślaj. Jeżeli instynkt podpowiada ci, że musisz się bronić - zrób to. Gdy napastnik postanowi uciekać lub porwie Twoją torebkę, dokładnie zapamiętaj jego wygląd i szczegóły ubiory. Po incydencie bezzwłocznie zgłoś się na policję. Tam podasz wszystko to, co zapamiętałaś i dokładnie opiszesz przestępcę.
Zasada IV – Samoobrona: Myślałaś nad kursem samoobrony? Jeżeli nie, to warto rozejrzeć się za ciekawą ofertą. Wiele klubów fitness oferuje kursy podstawowych technik obrony dla pań. Warto kupić poręczny gaz pieprzowy. - Damskie modele są łatwe do ukrycia w torebce lub niewielkiej kieszeni. Najskuteczniejszym rozwiązaniem jest jednak paralizator. Popularne modele, takie jak Power Max są niedrogie i skuteczne nawet przy grubej odzież – mówi Paweł Wujcikowski, ekspert ds. bezpieczeństwa Spy Shop.
Zasada V – Bądź pewna siebie: Ale nie nieroztropna. Okazując strach zwiększasz zuchwałość napastnika. Gdy widzisz, że niebezpieczeństwo nie jest poważne, pokaż swoją siłę! W większości przypadków potencjalny natręt zniechęci się do dalszego nagabywania.
Przede wszystkim pamiętaj: Najważniejsze, by zawsze wiedzieć, gdzie kończy się granica bezpieczeństwa.