Uzasadnienie kradzieży cudzego dziecka wielokrotnie brzmi jak historia z opery mydlanej. Takie sytuacje dla matek dzieci są niezwykle stresujące, bowiem finał takiego wydarzenia może być tragiczny. Całe szczęście takie przypadki są rzadkie. Ponad połowa tego typu uprowadzeń zdarza się w szpitalach bądź innych miejscach opieki zdrowotnej. Najczęściej jakaś kobieta podaje się za pracownicę, zabiera dziecko i wychodzi z nim niezauważona przez nikogo. Zazwyczaj okazuje się, że kobieta przyłapana na kradzieży, sama nie może mieć dzieci, a jej pragnienie macierzyństwa jest tak silne, że decyduje się na desperacki krok. Specjaliści taki stan określają „uczuciową pułapką".

Wiadomo, że nic nie usprawiedliwia kradzieży dziecka. Scenariuszem prowadzącym do takiego czyny jest np. poronienie. Kobieta boi się albo po prostu nie chce się przyznać swojemu partnerowi lub innym bliskim osobom do utraty dziecka i zaczyna udawać ciążę, a na koniec uprowadza noworodka. Udawanie ciąży jest już niepokojącym sygnałem, bowiem może być zapowiedzią przyszłych wydarzeń. Wiele razy kobiety tracące dzieci zarówno w konsekwencji jakiegoś wypadku bądź poronienia obwiniają siebie za to i chcą wyprzeć ze swojej świadomości dramatyczne przeżycie. Bardzo często kobiety uprowadzające dziecko mają niska samoocenę - wynika z analizy badań takich przypadków.

Dzieci uprowadzone często są zadbane, bowiem kobiety traktują je jak swoje własne. Niebezpiecznie robi się w momencie kiedy kobieta zaczyna rozumieć, co uczyniła, stara się „odkręcić" sytuację i porzuca niemowlę. Jeśli zostawi jej w szpitalu bądź w innym miejscu finał tej nieprzyjemnej historii jest dla matki szczęśliwy, gorzej jeśli dziecko zostanie porzucone gdzieś, gdzie nikt go nie odnajdzie na czas. Przyczyn porwania jako nieracjonalnego zachowania kobiety jest wiele. Może być ono spowodowane również presją otoczenia, a w szczególności presją partnera, gdy kobieta obawia się, że jeśli nie będzie miała dziecka zostanie porzucona. Kobieta decydująca się na uprowadzenie cudzego dziecka niekoniecznie jest osobą uznawaną za chorą psychicznie, bowiem często zdarza się, że kobiety maskują swoją depresję i nie dają po sobie poznać z jakimi problemami zmagają się w swoim wnętrzu.

Od momentu, kiedy zaczęto głośno mówić o przypadkach porwań dzieci ze szpitali, wszystkie osoby pracujące w takich miejscach zaczęły bardziej zwracać uwagę na to kto odwiedza pacjentów i czy w otoczeniu nie znajdują się osoby podejrzane. Niestety czasami nie da się takich sytuacji przewidzieć, ponieważ na oddziałach gdzie leżą młode mamy z maleństwami przewijają się setki osób odwiedzających. To, że najczęściej do takich sytuacji dochodzi w szpitalach nie oznacza, że w innym miejscach jest zawsze bezpiecznie. Dlatego przede wszystkim rodzice powinni zwracać uwagę na swoje dziecko oraz na to z kim ma ono kontakt, jednak nie oznacza to, że powinniśmy popadać w skrajności.