Karty kredytowe: jak uniknąć problemów z zadłużeniem
2011/9/28 21:10:00
Jakich operacji kartą kredytową należy się wystrzegać? Czym jest okres bezodsetkowy? Jak nie popaść w duże długi użytkując karty kredytowej? Na te i inne pytania odpowiadają specjaliści porównywarki finansowej Comperia.pl.
Karta kredytowa to bodaj najprostszy bankowy produkt kredytowy. Aby otrzymać taki „plastik” z kilkutysięcznym limitem, wystarczy legitymować się przeciętnymi zarobkami. Niestety, Polacy dość często nie do końca rozumieją specyfikę tego produktu, popełniając proste błędy. Eksperci porównywarki finansowej Comperia.pl przygotowali krótkie vademecum użytkownika karty kredytowej.
Jak naliczany jest okres bezodsetkowy?
Każda karta posiada tzw. okres bezodsetkowy, nazywamy często z angielskiego także grace period. Trwa on w zależności od banku i karty od 51 do 61 dni, ale niestety nie oznacza to, że zawsze tyle dni ma klient na uregulowanie długu na karcie bez narośnięcia odsetek.
W przypadku kart kredytowych mamy do czynienia z miesięcznym okresem rozliczeniowym. Przyjmijmy, że dzień rozliczeniowy przypada 30-ego dnia każdego miesiąca. Pierwszego dnia miesiąca rozpoczyna się grace period, trwający np. 55 dni. 1 października bank podliczy wszystkie transakcje dokonane we wrześniu. Na spłatę całego tego zobowiązania bez naliczenia przez bank odsetek klient dostanie czas do 25 października. Wtedy upływa rzeczone 55 dni, czyli okres rozliczeniowy dla transakcji z września. Innymi słowy - obojętne czy klient zapłacił kartą kredytową za komputer 2 tys. zł np. 4 września czy 26 września, i tak musi całość tej kwoty przelać z powrotem na rachunek karty do 25 października, jeśli nie chce płacić odsetek.
Warto więc wydatek kartą kredytową zrealizować na początku okresu rozliczeniowego, aniżeli na końcu (czyli w naszym przypadku np. 2 października, a nie 26 września) – wtedy zyskuje się prawie miesiąc na spłatę.
Dług na karcie należy spłacić samemu!
O spłacie zadłużenia na karcie kredytowej trzeba pamiętać samemu. Bywa, że Polacy „rozpieszczeni” faktem, że m.in. debet na koncie osobistym jest automatycznie pokrywany z wpływu na rachunek, podobne myślenie stosują do kart kredytowych. To błąd. Karta kredytowa to zupełnie co innego, i trzeba samemu pamiętać o końcu okresu bezodsetkowego i przelaniu środków na jej rachunek w celu spłaty zadłużenia. Każdy dzień zwłoki może słono kosztować.
Co po okresie bezodsetkowym?
Koniec okresu bezodsetkowego nie jest ostatecznym terminem spłaty zadłużenia na karcie. Ale po grace period od długu naliczane są odsetki, które średnio w bankach wynoszą ok. 20 proc. w skali roku. Co miesiąc należy spłacać, w zależności od banku, przynajmniej 5 proc. zadłużenia. W innym wypadku bank może obciążyć klienta kosztami monitów przypominających o zaległym zadłużeniu. Koszt takiego listownego zawiadomienia to ok. 20 zł.
Z kartą kredytową do bankomatu? Nie warto!
Bywa, że Polacy wypłacają kartą kredytową pieniądze z bankomatu. Sądzą, że formuła działania jest identyczna jak w przypadku karty do konta osobistego - że to nic ich nie kosztuje. Nic bardziej mylnego. Po pierwsze - banki pobierają spore prowizje za transakcje gotówkowe kartą kredytową. Po wtóre – takich transakcji nie obejmuje okres bezodsetkowy. Od pierwszego dnia zaistnienia należności na rachunku karty kredytowej, pobierane jest oprocentowanie.
Jeśli nie jest to konieczne, nie należy zazwyczaj także dokonywać przelewów z karty kredytowej. Teoretycznie jest to możliwe, w praktyce należy liczyć się z przynajmniej kilkuzłotową prowizją za taką operację. Co więcej, niestety część banków i taki transfer pieniężny traktuje jak operację gotówkową. Co za tym idzie, np. w Toyota Banku, ING Banku Śląskim czy Deutsche Banku odsetki od zadłużenia na karcie powstałego z tytułu przelewu są naliczane z pominięciem okresu bezodsetkowego.