Kościół katolicki składa się w większości z kobiet, a jednak kierowanie nim powierzono wyłącznie mężczyznom – pisze „La Vanguardia”.
Według danych z 2004 roku na świecie służy ponad 760 tysięcy zakonnic i jest to ponad 60% spośród wszystkich osób konsekrowanych. Nie pełnią one jednak żadnych ważnych funkcji i to nie tylko z przyczyn teologicznych: niektóre stanowiska np. w kuriach diecezjalnych mogłyby być obsadzone przez panie, jednak tak się nie dzieje.
Najbardziej znane kobiety piastujące wysokie stanowiska w Kościele katolickim to Miriam Diez i Bosh – profesor na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim, Enrica Rosanna – podsekretarz w Kongregacji ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego oraz Mary Ann Glendon – prezes Papieskiej Akademii Nauk Społecznych. Kobiety w kościele pełnią głównie funkcje administracyjno – gospodarcze: są tłumaczkami, prowadzą sekretariaty, a najczęściej po prostu piorą, gotują, sprzątają i prowadzą domy kardynałom, arcybiskupom i zwykłym księżom.
Nawet „najbardziej wpływowa zakonnica XX wieku” czyli Matka Teresa z Kalkuty, mimo swojej sławy i uznania, jakim się cieszyła, nie miała w kościele takiej władzy, jaka mają mężczyźni.
Według Miriam Diez „Kobiety same są winne tej sytuacji. Tysiące zakonnic uważa, że o ich pracy nie powinno się mówić, a tym bardziej pisać”.