46-letnia jamajska sprinterka, startująca obecnie w barwach Słowenii – Merlene Ottey w czasie zakończonych właśnie Mistrzostw Europy w lekkiej atletyce w Göteborgu przebiegła 100 metrów w czasie 11,41s – jest to nowy rekord świata na tym dystansie w kategorii zawodników powyżej 45 lat. Wynik ten nie dał jej wprawdzie szansy na start w finale tej konkurencji, ale i tak budzi respekt wśród znacznie młodszych rywalek.
Karierę sportową Merlene Ottey rozpoczęła w czasie studiów na University of Nebraska w 1979 roku, a już rok później zdobyła brązowy medal w biegu na 200 m podczas olimpiady w Moskwie. W ciągu ponad 20 lat sportowej kariery Ottey zdobyła 8 medali olimpijskich i 14 na mistrzostwach świata. W 1999 roku została zawieszona przez IAAF za stosowanie dopingu, jednak rok później oczyszczono ją z zarzutów. Po igrzyskach w Sydney Jamajska Federacja Lekkoatletyczna uznała, że 40-letnia wówczas sportsmenka jest za stara na bieganie i powinna ustąpić pola młodszym zawodniczkom. Rozżalona i upokorzona tą decyzją Ottey postanowiła wyjechać z kraju i wystąpiła o przyznanie jej obywatelstwa Słowenii, z której pochodził jej trener. Barwy tego kraju reprezentuje od 2002 roku.
Wiek „sędziwej” sprinterki staje się coraz większym problemem utrudniającym jej starty na zawodach, ale Ottey twierdzi, że „nikomu nie da wysłać się na emeryturę i przestanie biegać wtedy, kiedy sama uzna, że już pora”. Zdaje się nie przyjmować do wiadomości opinii lekarzy i fizjologów, którzy są jednomyślni: szybkość człowieka maleje wraz z upływem lat i nie pomoże tu nawet największa wola walki, bo z naturą po prostu nie da się wygrać. Z wiekiem maleją również zdolności człowieka do regeneracji, każda kolejna kontuzja Ottey jest więc coraz trudniejsza do wyleczenia i coraz dłużej trwa jej powrót do pełni sił, ale mimo to zawodniczka planuje już starty na przyszłorocznych Mistrzostwach Świata w Osace i na IO w Pekinie w 2008 roku.
„Lepiej koncentrować się na wynikach sportowca, a nie na jego wieku” – podkreśla Ottey w wywiadach.