Zarzut handlu ludźmi i czerpania korzyści majątkowych z prostytucji usłyszały dwie kobiety i mężczyzna zatrzymani w jednej z przygranicznych miejscowości w powiecie żarskim. Lokal, w którym pracowały "kupione" kobiety przypominał obóz koncentracyjny: był otoczony drutem kolczastym podłączonym do prądu – poinformowała Komenda Główna Policji.
Zatrzymani mężczyźni to Polacy, kobieta pochodzi z Ukrainy – to właśnie ona zajmowała się werbowaniem kobiet z tego kraju. Proceder trwał od pięciu lat. W tym swoistym obozie za drutami pod napięciem pracowały również kobiety z Białorusi i Rosji, które sądziły, że po prostu jadą do Polski pracować w barach i pubach.
Jak wynika z ustaleń policjantów, zatrzymana Ukrainka sprzedawała kobiety za 500 euro, a im samym mówiła, że będą zatrudnione jako barmanki lub kelnerki. Pieniądze za kobiety wypłacał właściciel lokalu, do którego trafiały. Tam musiały "odpracować" zainwestowane pieniądze.
Kobietom nie odebrano paszportów i mogły poruszać się swobodnie po miejscowości, w której przebywały, jednak każdemu ich wyjściu towarzyszyła dyskretna "opieka" zatrudnionych w agencji ochroniarzy. Co gorsza - kobiety nie były w stanie odrobić swojego długu, ponieważ 80 proc. zarobku musiały oddać właścicielowi lokalu (połowę za każde spotkanie z "klientem" plus kary ). Przestępcy wymyślili bowiem system kar, który stosowali wobec kobiet. Za najmniejsze przewinienie, jak np. spóźnienie lub sprzeczkę odebrano im część zarobku. Z relacji przesłuchanych do tej pory kobiet wynika, że oddały one łącznie blisko milion zarobionych przez siebie złotych.
Równie wstrząsające są ich relacje, co do warunków przetrzymywania. W nocy posesja, na której znajdował się lokal, była zamknięta. Po podwórzu ogrodzonym płotem z drutu kolczastego podłączonego do prądu biegały psy. To sprawiało, że kobiety czuły się bezradne i nie uciekały mimo, że miały pozorną swobodę ruchu.
Dwie z zatrzymanych osób usłyszały zarzuty handlu ludźmi w celu uprawiania prostytucji i czerpania z tego korzyści finansowych, za co grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Trzecia osoba usłyszała zarzut czerpania korzyści finansowej z nierządu. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 3 lat pozbawienia wolności.