Ubóstwo dotyka dzieci głębiej niż dorosłych, prowadząc do niedoborów, które są bardzo niekorzystne dla przyszłego rozwoju fizycznego, intelektualnego i emocjonalnego. Jak podaje portal Kapitał Intelektualny Polski z badań amerykańskich wynika, że bieda doświadczana przez dzieci w wieku do pięciu lat, która trwa przez 3 lata prowadzi do obniżenia poziomu inteligencji aż o 9 punktów IQ. To właśnie w okresie dzieciństwa i wczesnej młodości w rozwoju człowieka zachodzą zmiany w biologicznej (dojrzewanie), psychicznej (reorganizacja poznawcza) i społecznej (rozpoczęcie i opuszczenie szkoły) sferze życia, z którymi związana jest zmiana zachowań i kontekstu społecznego, w jakim dziecko żyje. Odrzucenie przez grupę rówieśniczą, nieukończenie szkoły, choroby spowodowane niedożywieniem czy brakiem odpowiedniej opieki medycznej, brak wzorców moralnych rzutuje na całe dalsze życie młodej osoby.
Czasem zarabiają na życie żebrząc, odprowadzając wózki przy supermarketach, myjąc szyby samochodowe lub wymuszając pieniądze. Zdarza się, że piją alkohol i sięgają po różnego typu narkotyki. Mają od kilku do kilkunastu lat. Mówi się o nich dzieci ulicy, bo wychowuje je ulica. - Wzrastający problem ubóstwa polskich rodzin powoduje konieczność ponad godzinowej pracy rodziców skutkiem, czego coraz więcej dzieci całymi dniami pozostaje bez opieki. Dla większości jedynym miejscem do zabawy staje się ulica. „Dzieci ulicy" czerpią niewłaściwe wzorce z otoczenia, stają się coraz bardziej agresywne, co przyczynia się do ciągłego wzrostu przestępczości już wśród nieletnich - podkreśla Piotr Nowacki, dyrektor Chrześcijańskiej
Służby Charytatywnej.
W jedności siła - blogerzy mówią głośno o problemie Świat nie pozostaje obojętny wobec ryzyka, jakie niesie wychowanie w biedzie i brak wzorców moralnych. Co roku organizowane są różnego rodzaju akcje, których celem jest walka z biedą i wykluczeniem społecznym oraz zmiana sytuacji potrzebujących dzieci. Takie działania podejmuje między innymi międzynarodowy Blog Action Day. W ramach tego wydarzenia, które ma miejsce raz do roku, blogerzy z całego świata umawiają się, by napisać na łamach swoich blogów o konkretnej, ważnej sprawie. W 2008 roku akcję podjęło prawie 14 tysięcy autorów. Wszyscy oni napisali na swoich blogach o problemie ubóstwa, docierając ze swoim przekazem do 14 milionów czytelników. Cały dzienny zarobek z reklam blogerzy przekazali na wsparcie osób żyjących w biedzie.
Nie tylko gwiazdy w świetle jupiterów Akcje społeczne podejmowane są także przez gwiazdy i celebrytów, a także polityków, którzy starają się pomóc dzieciom dotkniętym problemem biedy. Stop Bosym Stopom - Kalendarz Dżentelmena jest przykładem jednej z akcji charytatywnych podejmowanych już po raz czwarty przez gwiazdy kina polskiego. W tym roku oprócz tradycyjnego kalendarza z twarzami znanych aktorów m.in.
Borysa Szyca, Tomasza Karolaka, czy Pawła Deląga, dołączono płytę, na której znani panowie
zaśpiewali w duetach z gwiazdami polskiej sceny muzycznej. Cena kalendarza to cena pary butów, a dochód ze sprzedaży przeznaczany jest na zakup butów dla biednych dzieci.
Podobnych przykładów nie brakuje również w świecie polityków. Pierwszym polskim politykiem działającym społecznie był Jacek Kuroń. Zasłynął on z prowadzenia różnych akcji charytatywnych. Między innymi był założycielem fundacji SOS oraz inicjatorem rozdawania zup najuboższym (tzw. kuroniówek). Obecnie takie działania prowadzą organizacje pomocowe - na przykład PAH, a włączają się w nie również znani restauratorzy. W ramach Świątecznego Stołu Pajacyka, co roku właściciele lokali gastronomicznych przekazują 10% obrotu na rzecz niedożywionych dzieci z najbiedniejszych rodzin. Akcja, która na stałe wpisała się już w grafik krakowskich restauratorów, przyciąga coraz więcej lokali z całej Polski.
Coś więcej niż ciepły posiłek Akcje na rzecz potrzebujących dzieci podejmuje od lat Chrześcijańska Służba Charytatywna, organizacja non profit, która aktywnie działa na terenie całego kraju oraz poza jego granicami. Świetlice środowiskowe to jeden z nowych projektów organizacji, którego celem jest utworzenie jak największej ilości miejsc, w których dzieci i młodzież zamiast na ulicy, będzie mogła spędzić czas na integracyjnych i ogólnorozwojowych zabawach, jak również odrobić lekcje pod okiem korepetytorów. Do tej pory powstały cztery takie świetlice: w Gdańsku, Opolu, Lidzbarku Warmińskim i we Wrocławiu. Korzysta z nich już ponad 150 dzieci. Świetlice to miejsca, w których, poza nauką i obiadem, (często jedynym posiłkiem w ciągu dnia), otrzymują przede wszystkim wsparcie ze strony opiekunów.
Według Piotra Nowackiego efekty działania świetlic są już widoczne. Można zauważyć wiele pozytywnych zmian wśród podopiecznych placówek.
Pewnego dnia do jednej ze świetlic - opowiada jej kierownik
- przyszedł 12 letni chłopak o imieniu Tomek, chcąc uczestniczyć w zajęciach. Na drugi dzień pojawił się policjant ostrzegając przed tym chłopcem. Opowiadał o jego agresywnym zachowaniu i licznych bójkach. Ostrzeżenia te okazały się niepotrzebne, gdyż chłopak pod wpływem przyjacielskiej atmosfery w świetlicy, przestał zachowywać się agresywnie, oraz nawiązał dobre relacje z pozostałymi dziećmi. Poprawił również swoje wyniki w nauce, chociaż wcześniej miał problemy ze zdawaniem z klasy do klasy. Normalne dzieciństwo w zasięgu naszych możliwości Ilu takich Tomków jest jeszcze na ulicy? Ilu będzie miało szanse na normalne dzieciństwo? Alternatywą dla tych dzieci są między innymi takie miejsca jak powstające świetlice środowiskowe dające dzieciom szanse na dorastanie w normalnych warunkach.
Nie zapominajmy jednak o tym, że każdy z nas może pomóc i nie musi się to wiązać ze specjalnym wysiłkiem. Pomoc często zajmuje tylko kilka sekund. To może być klikniecie w brzuszek Pajacyka, wspieranie akcji Podziel się Posiłkiem organizowanej przez firmę Danone czy odpisanie 1% podatku przy okazji corocznego rozliczania się z Urzędem Skarbowym.
Z roku na rok coraz więcej osób korzysta właśnie z tej możliwości, udzielając finansowego wsparcia wybranej organizacji. W ubiegłym roku padła kolejna rekordowa kwota - 380 mln zł, czyli o blisko 82 mln więcej niż w roku poprzednim. Zwiększająca się w tym również liczba osób przekazująca swój 1% na pomoc dzieciom, jest nie tylko optymistycznym sygnałem dla nas, ale przede wszystkim dla nich, dzieci ulicy, że ich los nie pozostaje nam obojętny.