Sylwester to dzień, w którym zapomina się nie tylko o wszystkich zmartwieniach, lecz często też o własnym zdrowiu. Tej nocy najwięcej pracy w lekarskich izbach przyjęć mają m.in. okuliści, którzy muszą ratować wzrok pacjentów, uszkodzony w wyniku zabawy z fajerwerkami. Imprezowa euforia oraz nadmiar alkoholu wpływają na wzrost lekkomyślności w korzystaniu ze sztucznych ogni, co często prowadzi do tragedii.
Zazwyczaj liczne apele o ostrożność nie przynoszą pożądanych skutków. W szpitalach oraz przychodniach okulistycznych z roku na rok przybywa pacjentów będących ofiarami sylwestrowego szału fajerwerkowego. Najczęściej są to osoby, które nieuważnie bądź pod wpływem alkoholu odpalały petardy. W rezultacie czego ich elementy lub iskry dostały się do oczu, uszkadzając tym samym narząd wzroku.
Oczy pod ostrzałem
Urazy oczu to obok uszkodzeń dłoni najczęstsze zgłoszenia wypadków z fajerwerkami. Zazwyczaj wynika to z przedwczesnego wybuchu lub zbyt długiego przetrzymywania petard w rękach. Bardzo duże niebezpieczeństwo stanowią również tzw. niewypały. Najczęściej po nieudanej eksplozji osoba podchodzi obejrzeć fajerwerki, które w tym samym momencie odpalają się z opóźnieniem.
– Kontakt fajerwerków z okiem może prowadzić do urazów termicznych oraz mechanicznych. Te pierwsze wynikają z wysokiej temperatury i prowadzą do oparzenia narządu wzroku, drugie natomiast wiążą się z uszkodzeniem gałki ocznej przez odłamki petard – mówi dr n. med. Jan Grzeszkowiak z kliniki okulistycznej Lexummedica. – W wielu przypadkach uraz jest tak duży, że oka nie da się już uratować i trzeba je usunąć – dodaje.
Często zdarza się tak, że znieczulona dużą ilością alkoholu poszkodowana osoba ignoruje uszkodzenie narządu wzroku. Następnego dnia oko już mniej boli, więc wszystko wydaje się wracać do normy. Zazwyczaj jest to jednak tylko złudzenie.
– Konsekwencje sylwestrowej nieuwagi mogą być jedynie odroczone. Taka sytuacja może być np. w przypadku odwarstwienia siatkówki, które może zostać przeoczone przez pacjenta w pierwszych dniach po wypadku. Podobnie, pierwsze objawy obecności ciała obcego we wnętrzu gałki ocznej mogą pojawić się, gdy dojdzie już do stanu zapalnego, którego konsekwencje mogą grozić utratą wzroku – mówi dr n.med. Jan Grzeszkowiak z Lexummedica.
Jak uniknąć tragedii i odpowiedzialności karnej
Nie trzeba całkowicie rezygnować z fajerwerków. Stosowanie się do podstawowych zasad ich użytkowania oraz instrukcji obsługi pozwala na wyeliminowanie zagrożenia. Do najważniejszych reguł zalicza się przede wszystkim kupowanie sztucznych ogni i petard w sprawdzonych sklepach i używanie jedynie tych, które oznaczone są symbolem klasy I lub II (III klasa przeznaczona jest dla profesjonalistów).
Istotnym aspektem, o którym powinny pamiętać osoby dorosłe jest nieudostępnianie fajerwerków osobom niepełnoletnim. Posługiwanie się nimi wymaga bowiem ukończenia 18 roku życia.
– Osoba, która sprzedaje wyroby pirotechniczne osobom niepełnoletnim może zostać ukarana grzywną lub aresztem – wyjaśnia adwokat Radosław Szajerski. – W skrajnych sytuacjach sąd może wymierzyć karę pozbawienia wolności na okres dwóch lat – dodaje.
Często ignorowaną zasadą jest zachowanie odpowiedniej odległości przy odpalaniu sztucznych ogni. Pamiętać należy również o tym, że nieostrożne posługiwanie się materiałami pirotechnicznymi może nieść ze sobą konsekwencje prawne.
– Osoba, która nieostrożnie obchodzi się z materiałami pirotechnicznymi popełnia wykroczenie. W takim przypadku może zostać wymierzona kara aresztu w wymiarze od 5 do 30 dni lub grzywny od 20 do 5 000 bądź nagana – mówi Radosław Szajerski. – Jeżeli okaże się, że skutkiem takiego zachowania sprawcy, spowodowanym nieumyślnie, będzie pożar albo niekontrolowany wybuch, który zagraża życiu lub zdrowiu, osoba taka podlegać będzie karze pozbawienia wolności do 5 lat – dodaje.
Jak widać nie należy ignorować przedsylwestrowych, fajerwerkowych ostrzeżeń. Może się bowiem okazać, że Nowy Rok zamiast w domu będzie trzeba świętować w szpitalu lub na komisariacie policji.